sobota, 31 grudnia 2011

Umiem dodawać, litery znam, dobry mam gust jak Gus Van Sant

Jak mniemałem poprzedniego wieczora - nie było wczorajsze piwo ostatnim w tym roku. Zmeczenie nie pozwala czasem nawet na siedzenie przy biurku. Wczorajszy wieczor przelecial szybko, pizza w dominium, nawet smaczna, potem wino z gozdzikami we wlodkowica, troszke pogadalismy i poszlismy do domow, fajnie ze w koncu spotkanie wyszlo bo bylo juz glupio tak sie mijac ;p po powrocie szukalem sobie zippo z roku i miesiaca moich urodzin, juz wiem ze od spodu powinno byc po lewej H a po prawej II. Na ebayu jest duzo nawet, pewnie po nowym roku cos tam zamowie. Na koniec okazalo sie ze mam dwie opcje na sylwka, jedna u nowej kolezanki, z jej znajomymi w malym gronie, druga u pana P w mieszkaniu, ale tam bedzie ponad 30 osob, duzo alko i 30m2 powierzchni zyciowej ;) nie wiem co wybiore. Musze sie jeszcze zastanowic. Ciekawe gdzie ida inni. Ciekawe czy ktos kto sie zarzekal ze tak tylko dla dla towarzysko sie z takim jednym widywala teraz z nim spedzi sylwestra, to by byla hipokryzja. W najgrubszym wydaniu. Mam nadzieje ze milo spedzi ten dzien, bardzo zaluje ze nie moge byc tam gdzie ona. To pierwszy taki koniec roku oddzielnie.. Bardzo zle mi z tym. Chcialbym wiedziec jak mozna byc jeszcze szczesliwym. I cieszyc sie zyciem. Niektorym wczoraj sie skonczyla chec jak chlopakowi ktory chwile przed 23 skoczyl z wiaduktu na Legnickiej pod tramwaj. Fajne noworoczne postanowienia. Pierwsze to tak nie zrobic, drugie to miec szanse, a trzecie to zrobic tj skonczyc prawko. W domysle jest czwarte czyli mieszkanie lepsze, gdzies obok, ale narazie to troche malo. Pewnie po pierwssym cos wymysle dodatkowego. Pociagi jezdza dalej nad morze. Ostatni gdzies po poludniu. I bol ze ona nie przyjdzie na peron jak bym przyjechal. Strasznie pusto, bezcelowo, bez zycia w srodku, wszedzie, zajebisty kurwa ostatni dzien roku.
Na koniec serial autorstwa niemcow, dubbingu dema3000, dawno juz go widzialem ale jest niszczacy, taki jak prawdziwe niemieckie problemy. Poza nim, wczorajsza scena na sylwester z dwujkom, i choinka, widzialem ja pierwszy raz w tym roku, nie bylo kiedy i z kim wyjsc. Pewnie po 12 jak dalej bedzie mi smutno to tez cos napisze. Sam w sylwestra chyba jeszcze nie bylem. Nie mam sily zyc, bo nikogo kogo kocham nie umiem przy sobie zatrzymac.zrobilem obiad, kielbaska smazona w plasterkach i warzywa mieszanka wiosenna mrozone z mikrofali. jedyny mily akcent.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz