piątek, 6 kwietnia 2012

Niewart nic chuj, a mój zostawia blizny i teraz czuj jaki jestem bystry.






Łosoś surowy po 52zl za kg xD, smażony na maśle z bazylią i oregano + odrobina soli, oczywiście także z czosnkiem i wkropioną w całości limonką, do tego warzywka z patelni z sosem chińskim. Grzane wino, na zmiane z świetnym piwem made in Lwówek, oraz starym dobrym i mocno zapamiętanym od czasów wybrzeża Specjalem. Dobre filmy, w tym . Bardzo fajne noce. Leniwe poranki. Nie chciało mi sie wracać z Jeleniej, nie chce mi sie dziś jechać do Zamościa. A Góral zawsze trafi z tekstem - szkocka pepsi mogłabyś pokazać piersi. Heh, najlepsze ze teraz nawet tej szkockiej i pepsi nie potrzebuje. I chyba jest mi z tym dobrze. Ale zawsze czegos bedzie brakowało. Niektórzy juz dotarli, ja z panem B jeszcze nie. Ciekawe jak dziwny bedzie Zamość tym razem... Okaze sie juz jutro rano....

wtorek, 3 kwietnia 2012

Mam tylko pięć a one lubią połyk w gardło. Bracie, znam takie, które robią mi za darmo.


Wyobraz sobie ze idziesz tą drogą do końca i jeszcze kawał, a potem dochodzisz do pracy. I tak codziennie.. eh. Chociaz płacą za to.. choc nie za kazdą godzinę. wazne ze jutro środa. wieczorem poczuje smak najfajniejszego pyszczka znów. Jedyna radość. i te niecale 3 dni szczescia. a potem swieta. znów smutno. dobrze ze krótko. Fajnego weekendu wszyskim.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Jeśli wchodzę w coś, to na stówe.





Karkówkę nacieramy papryką slodką i ostrą, oregano, bazylią i solą morską. Obsmażamy z obu stron, wrzucamy do garnka i na tluszczu pozostałym po wytopieniu na patelni rumienimy cebulke, ja polecam czosnkową. Do garnka wlewamy butelke portera, tym razem niezawodny okocim, oraz pol szklanki soku z czarnej porzeczki. Dorzucamy kilka gozdzików, szczypte imbiru mielonego i przyprawy do grilla. Do tego wrzucamy cebulke i dusimy na malym ogniu ok 60 minut. Ja dusilem 1,20h. Jako doddatek do miesa proponuje ryz, gotowany z polowka kostki rosolowej. W gratisie ogoreczki ostre jako dodatek. Wyszlo zajebiste, wspanialy smak i zapach, ostry i gleboki, do tego miodowa perla i pilzner miłosław robione na otwartej fermentacji z browaru fortuna. Polecam. I tylko przykro jak czlowiek któremu ufasz i uwazasz za przyjaciela odwraca sie od ciebie z dnia na dzień. Ale jak ktos zmienia znajomych w taki sposob to cos sie musi dziac w jego zyciu nie po jego mysli i reaguje pochopnie. Przezylem to juz pare razy wiec przyjme sytuacje na klate, zycie. Jak kiedys bedzie w potrzebie to bede, bo ja sie nie odwracam od przyjaciół, tym bardziej ze mało ich mam, bo nie są lamusami.