sobota, 3 marca 2012

Nieraz przeklęte kontrowersyjne dziecko sztuki Wyczuleni na niebieskie suki, SOK


Tak, jak by wyjąć mi z ust teskt i przelozyc go na ten kawałek,
miec te wszystkie pomysly, tak zwyczajnie doskonałe.
I Kret mowił, że nie będzie dziś padało. Żyrafy wyjdą, ludzie się nalatają.


"Co trzeba mam ta, miejscówkę znam
Halo, no siema, cześć, ty o której to tam
SKM zrobię to linia miasto zrobię to
I zrobię to dobrze, tak jak to robię z kobietą
Lepie to bletą, patrzę po betonie
Burner tu płonie, gdzie dwa krzyże w koronie
Tagi wszędzie, o tym pisać się będzie
Tak jak kiedyś na skałach, tylko to inne narzędzie"

piątek, 2 marca 2012

To jest poukładane, a Ty musisz wszystko z siebie dać.


Jak duzo ludzie potrafią pracować nad sobą żeby osiągnąć zamierzony cel.. Niektórzy pomimo pracy niestety nie mają żadnych rezultatów. Ja czasem jeżdze do, a czasem wracam z pracy w bagażniku. To ma swoj nieodparty klimat i smak. Smak dzikiej przygody wraz z 500zł mandatem. Poki co wygrywam z wymiarem sprawiedliwości. Komp juz ogarniety w 90%, co prawda na nieswoim ramie ale chociaz wszystko smiga. W poniedzialek wyślą już mój wlasny nowy, tymczasem biblioteka iTunes w cudowny sposób została zaimportowana w 100% pomimo nowego dysku, zmian lokalizacji bazy i czystego windowsa 7. Kompletna cisza i miły chłód są teraz znakami rozpoznawczymi mojego kompa. To cieszy. HG w glośnikach i słuchawkach, brak tylko tego że nie przeskrobluje mi ipoda z ostatniego miesiąca słuchania - jedyny prawdopodobnie minus przenosin itunes. No i szybkość pracy pomimo, że poki co tylko 2gb ramu.. Tego spokoju mi brakowało. Teraz czeka mnie pakiet Adobe i moge zacząć pracę. Ostatnie dni minęły pod znakiem braku słońca procz poniedziałku, deszczu siąpiącego zewsząd, do tego wiatru, temperatury w okolicach 8-12 stopni i milej atmosfery smsowej. Duzo pracy w pracy, malo zycia po niej. Dobrze, że dziś piątek. W sobotę uro pani Iv z pracy. Dwie osoby odchodzą tymczasem - miła Pani Iz i pan P za ktorym będę autentycznie tęsknic - prawdziwy dobry kolega taki był.. No moze sie kiedyś w IRL spotkamy, świat jest mały a moja podróż do Szkocji zbliża sie cały czas. Wszyscy odchodzą, u nas wolne miejsce sie zrobilo dla jakiejs panny, bo ni stąd ni zowąd pani Jv wyniosła się całkiem powracając na łono rodzinne w jej zabitej dechami miescinie tj Kamiennej Górze. Cóż, Wrocław nie jest miastem dla wszystkich. Ale szkoda bo akurat ona mogłaby zostać, wolalbym zeby dom wielkiego brata opuściła Pani Ag. Ile rzeczy stało by się prostszych... No ale życie nie wybiera, wybierz swojego bagietera..

"Będę takim gościem, który kocha siebie mocniej
Zadbam o siebie, dziś z rozpaczy już nie krzyczę
Wiem ile moich ziomków przez dupę wybrało stryczek
Ja nie będę tym (dziś piszę) straconym chłopcem (wisieć)"



wtorek, 28 lutego 2012

Wyciskaj z życia to, to co najcenniejsze. Wyzwól energię, jak podpowiada serce.



Well. A wiec zycie plata nam rozne figle. Czasami wlasciwym i najlepszym rozwiazaniem jest isc za tym przyslowiowym kroliczkiem. Dziwny dla mnie poczatek, fajny wstep, no i teraz robi sie naprawde fajne rozwiniecie.. W niedziele pyszne chinskie nabyte z Panem M, stwierdzilismy ze pomimo polskiego imienia pani ktora robila nam jesc musialabyc z chin - jak z obrazka wyjeta doslownie heh.. Potem smski, a od 1:30 gala Oscarowa. Dvrhd i ustream uratowaly sytuacje w sposob klasowy. Troszke cielo czasem i psulo explorera ale widoku wszystkich slaw na red carpecie nikt nam nie odbierze. Potem sama gala, screeny z widoku Billiego Crystala gadajacego 2 metry od siedzacej obok Agnieszki Holland, potem rozczarowanie za rozczarowaniem - co by nie mowic zero dla id marcowych i niemy artysta zgarniajacy wiekszosc najlepszego z samej gory tortu to bylo przykre. Wytrwalismy do 4:18. Potem pobudka od 7:25, przez 7:40, pptem telefony od pani D o 8:40 ktora zapomnialem poinformowac ze nie ide do pracy dzis i zeby jechala na luzie. Eh tylko sie na mnie wkurwila niestety bo nie dalem znac wczesniej.. No zycie. W koncu potem smsy, juz bylo dalej milo choc zalosc spowodowana brakiem snu meczyla az do wyjscia z domu. Nowa zajebista koszula, cos milego w gratisie na dziendobry i pojechalem. Byla wczesniej. Bylo dobrze, smiesznie i mysle ze nawet ciekawie. Rynek, objazdowo raczey, sporo ludzi jak to w poniedzialek. Po drodze podwojny bristol na wynos i truskawkowe z galaretka, potem poczta na moment i spacerek. Cebula czosnkowa moja miloscia jedzeniowa. Bylem wprost oniemialy.. 0 lez, mimo ze cialem ja jak dziki. Do tego czosnek, suszone pomidory ktore juz wiem jak zmiekczac przed jedzeniem, dodatkowo oliwa z oliwek ex.vg. - to wszystko zeszklone mocno na patelni pod przykryciem no i ofkorz podane pozniej wlaczajac w to dobry makaron kolorowy dla upiekszenia atmosfery. Smak calosci obledny, wyglad na zdjeciu, heh zrobil wrazenie. Harsevelieu wegierske polslodkie + film 2012 z 2009 byly idealnym wyborem na popoludnie do obiadku. Powrot sprawny, 146 nie zawiodlo, jaram sie, oboje chcemy tego czesciej, nie wiem czy ona nie chce nawet bardziej niz ja, a to mi nawet pasuje. Pakiet 600 sms przelecial chyba wrecz za szybko xD eh dzis juz wtorek i praca wroci, szkoda, wolalbym sobote. I slyszalem dzis ze niektore uczucia sa wieczne. Tez tak mysle, ale dlatego bo tak czuje. Wiele w zyciu sie moze stac, ale nic nie zmieni kilku dla mnie waznych spraw. Mimo ze milo moze byc w tak roznych lokacjach i sytuacjach. Mysle ze gdyby wszyscy tak rozumieli prawdziwa milosc to swiat bylby piekniejszy, prostszy i ludzie czesciej byliby naprawde szczesliwi.. Dobrego dnia, i tym co rano wstaja, i tym co ida po bulki. Tez fucha.



Choćby odeszła od ciebie dziewczyna
To jeszcze nie mogiła, z czasem się zapomina
Miłość jak dzwon, po prostu się urywa
Wytrzyma przyjaźń bo zwyczajnie jest prawdziwa
Choćbyś się znalazł na świata końcu
Byle jakim dworcu, nie ważne skąd i nie ważne gdzie
Ważne co masz w sercu, a drogi są dwie
Czy już wiesz, którą wybrać chcesz?

Kieruj się zgodnie, ze swoimi zasadami,
Uważaj na świnie, bo dla nich nie ma granic!
Jakie zasady? Nie znają tego słowa!
Lojalność.. Ja wiem o czym mowa.
Do góry głowa, jeszcze będzie dobrze!
Jedność pomaga rozwiązać każdy problem.
Postępuj mądrze, patrz komu ufasz!
Idź w stronę słońca, idź! Nie po trupach! 

niedziela, 26 lutego 2012

Wstaaaaan, niczym pogrzebią cię z godnością.


Ach te poranki. Jesli juz cos to i tak do przodu, weekend minie inaczej ale poniedzialek moze byc niezwykle inny niz wszystkie. Okaze sie.Mam najdzieje ze niektorym ktorzy to tak codziennie czytają poszedl LEPiej koniec tygodnia. Mam nadzieje bo zawsze będą w moim sercu i na ich szczęsciu bedzie mi zalezało. Obojetnie od mojego zycia juz. Aha i Hemp Gru jest zajebiste. Bardzo zajebiste. I to nic ze deszcz znow pada. I remis Juve na stadionie wroga czyli San Siro pomimo absencji starego Wilka było wynikiem dobrym. A Bosman i Tatra mocna utwierdzila mnie w tym względzie. Dobranoc.