Weekend w stolicy. Przyjemnie, mimo chlodu i lodu. A nagle jeden sms moze zmienic spojrzenie na druga osobe tak diametralnie jak wlasnie sie dowiedzialem live.
Wieczór koncertowy, drogie driny, bardzo pozytywni ludzie i klimat, jest super, skacze i sie wyzywam w rytmie mojej ulubionej muzyki, siostra tez, nagle zwyczajny sms od pani A, krotka wymiana zdan ze siedziala caly dzien w domu. potem wymiana Dobranoc i juz. Wrocilismy kolo 4:30 do domu, od 5 sen. Rano nie mialem sily wstac, podnioslem sie o 12:30. Potem pare smsow z pytaniami o koncert i o tym ze szczeniak ktorego poznala w mcd (zarzekala sie ze nie ma zadnych szans u niej i jest dzieciakiem) jej szuka i sa w kontakcie (lol?!), a po 13 dziwny sms od kumpla - wczoraj pozno widzialem twoją byla z jakims typem w magno. ??? O prosze. Przylapac na klamstwie laske ktora wypomina ze sie jej nie ufa (choc zdazylo sie to raz)? Bezcenne. Potem caly dzien upstrzony wiadomosciami ktorych nie chcialem czytac, bardzo chciala mi zrobic na zlosc ze cos sie dzieje nie po jej mysli. Psychiczne problemy rozwiazywala kiedys z moją pomocą, teraz mimo zaufania sobie nawzajem i zwykłego przyjacielskiego stanu miedzy nami pojechala po bandzie. Ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Slodko. Dobrze miec kumpli. Zadna kobieta ich nie zastąpi, a oni przed wieloma "pomylkami" potrafia ochronic.
Nie mam duzo radosci w zyciu poki co. Praca i powrot z niej w okolicy domu pani A mierzi. Wracaja stare znajomosci, niektore bardzo wyczekiwane, chyba nie tylko u mnie patrzac na ludzi wokół. Spotkanie obiadowe z Pania M z wawy i pania K z jej nowym menem. Zaraz przed nim bardzo nieprzyjemny sms od Pani A. Odechcialo mi sie jesc zupelnie. Wieczor pezyjemny ale psychicznie koszmarny. Bardzo zalezalo jej zeby mi zjebac nastroj. Na szczescie jest juz tylko wspomnieniem dla mnie. Zawiodla moje zaufanie, a to zamknelo na zawsze rozdzial z nią w moim życiu.
Próba spelnienia sie na nowo? Pojawia sie od niedawna. Starsza znajomosc, nowe emocje, bardzo pozytywne mimo nieufnosci poki co. Tance raz w tyg, pilka 3x jak mam sile. I ciężki tydzień przede mną.