Jeśli jeszcze cos ma sie zjebac to nadal może. Jeśli cos na czym mi bardzo zalezało może sie zjebac to już się zjebało. Co mozna zrobic. Kobieta na ktorej mi zalezy jedzie do Holandii do pracy na niewie ile, mowi mi po 6 miesiacach znajomosci ze nie jest pewna tego co czuje i nie wie czy to przyjdzie. Konczy sie pewien etap. Etap starania sie do przesady, satysfakcjonujacego seksu z wybitnymi polykami i swietnego kontaktu z drugim czlowiekiem na raz. Etap najsmaczniejszego chinskiego jedzenia jakie kiedykolwiek do tej pory jadlem. No i etap proby zrozumienia ze dobry seks to tylko polowa sensu swiwtnego zwiazku. Bo zaczynasz sie nudzic jesli starasz sie nadazac za kultura wysoka a ona nie nadaza za niczym. Boli bardzo kilka spraw ale nie mam sily sie martwic tym. Wtedy boli jeszcze bardziej. Pomysl na wakacje nadal spelnialny. To by bylo swietne wyrwac sie do normandii.. Kasa powinna sie dac ugadac, teraz problem tkwi w braku pewnosci co do pracy. Martwi mnie ze czas mija a moje zycie zmienia sie nie po mojej mysli. Przyjaciolka ma mnie gdzies ostatnio, zachowuje sie jak by byla zazdrosna o moja pania N. Nie rozumiem sensu. Zlosci mnie to ze nie moge sie uwolnic do konca od tego na czym mi zalezalo dawno temu a teraz jest czyms co rujnuje moj spokoj ducha i krzywdzi moje serce bo wiem ze nie wroce uczuc gdy jest juz ktos inny na moim miejscu. Mam brak rozmow z bliskimi mi ludzmi, najbardziej tymi ktorzy w ostatnim czasie byli swiadkami mojego zycia. Dzis dentysta rano. Siostrze sie nie uklada tez z dziwnym gosciem. Wkurwia mnie to wszystko. Jak bardzo proste zycie mogloby byc gdyby ludzie sie mniej starali a wiecej dostawali. Chce wakacje :/
And the meaning of "Wat Kyk Jy" ?
simple - Wat kyk Jy is Afrikaans and literally translates to – What are you looking at.