wtorek, 3 stycznia 2012

But what has always been Will forever be, forever be


Świetlisty orszak dziś sie nie przyjmie. Nudny dzien, spiaco, czasem odrobine smiacia, ale z debilizmow wiec szalu nie ma. Na 90% jestem uczulony na kofeine. Musze tak czy inaczej zrobic testy ale w gruncie rzeczy wiem jak jest. Mam dosc czasem tego ze zgadzam sie na rzeczy ktore w pozniejszym okresie czasu wychodza jako zle opcje i musze sie z tym meczyc - chodzi ofkorz wylacznie o prace i glupie projekty dla beznadziejnych ludzi. Jakos idzie ale wkurwia. Chwila oddechu na dworze daje 5% relaksu. Ale zawsze wiecej niz nic. Mecze strone pani od konkursow miss, nie lubie tego, moze z czasem zmienie podejscie ale poki co bleh. Przypadkiem na koniec jednego z odcinkow Craiga Fergusona trafilem na wystep grupy "Black Dub". Bylem oczarowany. Znalazlem na chomiku ich jedyna plyte jaka wydali, we flacu byla wiec to co mamuty lubio najbardziei. Wszystkie kawalki ze swietnym klimatem, wrzucilem juz na ipoda, beda sluchane w dojezdzie do pracy. Mysle sobie jak ludzie postepuja czasem nierozsadnie. Jem pomidory w zastraszajacym tempie, minimum 3 dziennie. Kupilem dzis przepyszne mieska na kanapki w moim ulubionym sklepie, rolowany chudziutki boczek, ogonowka i piers wedzona kurczacza. Swietnie smakowaly na kolacje ze swiezych buleczek z sezamem i duza iloscia domowego chrzanu z jajkiem. Pyszne i zdrowe. Bedzie mi brakowac energy drinkow heh albo i nie, napewno napoju wymyslonego wraz z najladniejsza z ladnych w ktores wspolne wakacje - woda niegazowana z be power w proporcji 1:0,25.. Z MkuntainDew nie zrezygnuje nigdy. Dzis przyjdzie portfel, czapka i moze cos jeszcze, fajne koszule znow wygrane, czekam az do weekendu. Co jakis czas sie trafia smieszna licytacja za drobne. Napelnilem w koncu moja nowa zippo, pieknie sie jara, coltsy wisniowe kupie sobie pewnie dzis tez, eh 3;30 juz dochodzi, slabo. Obejrzalem dzis komedie "A good old fsshioned orgy". Bylo smiesznie, calkiem ladne laski, klimat bezsensu zostal zachowany udanie, ogolnie 7/10. Jezdze sobie autobusem na zmiane z tramwajem, nie wiem czemu mam czasem taki dobry humor rano a w poludnie juz nie do konca, pewnie spie malo ale czasem musze cos porobic jak wroce z pracy przeciez.. Poznalem znow pania N dzieki panu M, bardzo sympatyczna osoba, cieply, inteligentny wzrok, nie dziwie sie szalenstwu pana M na jej punkcie. Mam wrazenie ze opinia publiczna jest maltretowana na zmiane obrazem kacthulhuczynskim na zmiane z palikotem i wiekszosc ludzi glupieje. Widze to na codzien, nie moge dojsc jak mozna byc takim debilem zeby kroczyc wraz z ulomami z grupy poparcia.. Pan P od mnie z pracy jest jak maly piesek we mgle.. Ktos wola go po imieniu i neci kielbasa a ten biegnie jak pojeb.. Nie widze w necie na stronach informacyjnych zadnych sensownych wiadomosci, nie wiem co sie dzieje w iranie do konca, ktos mowi o konflikcie powaznym, martwi mnie ze jak ktorys kraj jebnie bombe to bedzie siara na caly swiat. Mniej nudnego dnia zycze tu zebranym, z Twoim Bogiem ludziu. Aha, zdjecia obrazuja smazona kielbaske i warzywka z maselkiem opisane pare dni wczesniej, dopiero zgralem foty i smakowo strasznie wygladaja ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz