czwartek, 13 października 2011

Wyobraz sobie 6cian, a w srodku siedzi Fokus

To jest dobre wino,  tak przy okazji fota, to od opisanej kiedys porterowki :)


Specyfika pracy grafika, tyczy sie tego ze tyka, ludzi tyka, ta grafika, te obrazki ktore polyka, grafik i przetwarza, z natury druga nature stwarza, wymysla to co ktos wymyslil juz wczesniej, kopiujac zycie kopiuje przestrzen, ukazac chcialby wszystko, ale produkt musi, nie wazne czy babci czy czyjejs mamusi, jednakze zawsze przyswieca mu cel nadrzedny, reklama nie musi byc zawsze trendy, ludzie potrafia zrozumiec wiele, nawet gdy znicze wciskaja w kosciele, dlatego grafik starac sie musi, wyczuc pragnienia twej cioci Danusi.

Ta to bylo slabe. Leci sobie teraz trentemoller, przed chwila skonczyla sie bardzo refleksyjna plytka Aarona o zwierzatkach zapieprzajacych w neverlandzie, juz w piatek moze przyjdzie nieznana mi blizej ksiazka Restifa de la Bretonne, mam nadzieje ze 15zeta oplacalo sie wydac.. Szkoda mi ze ludzie sie rozstaja i w taki przykry sposob psuja innym plany heh, wymowki ach te wymowki, pan M stara sie unikac pani Z, chyba dobrze ze jedzie do pani J juz w ten czwartek, wiem ze jest mu zle z tym wszystkim ale co zrobic. Wazne ze ma tam kogos na kim mu bardzo zalezy.. Mysle sobie ze powinienem byc czasem bardziej ugodowy ale nie lubie tego, akcje z brakiem decyzji juz ktorys raz z kolei mnie wprawiaja we wkurw, dziwnym trafem najlepiej na tym zawsze wychodza inni, tylko ja czegos oczekuje i zostaje z zapalona zapalka tylko ktos zapierdolil butle z gazem i cala jebana kuchenka, szkoda tego termoobiegu i ladnych odpowiedniego rozmiaru palnikow :) widze ze troche zmienilem podejscie do roznych spraw, nie mam ochoty jak kiedys zawsze we wszystko wierzyc i czasem to sie obraca przeciw mnie ale w gruncie rzeczy to nawet lepiej bo zazwyczaj laska podpierajac swoje zazenowanie faktem ze jej nie wierze ma na sumieniu wlasnie nie mowienie prawdy wiec konkluzja sytuacji nasuwa sie sama i implikacja sensu jest zbedna. Oczekiwanie mniej niz sie spodziewac mogloby jest fajne bo prowadzi do mniejszego dissapointmentu czasami. Ale czasem pragnienie jest wieksze niz rozum i potem zostaje smutek tylko.
Po pracy wyciagnal mnie pan Pw do sklepu w ktorym pracowal - Bliss w koronie, szukalismy przece, obnize itp, okazalo sie ze byl to wielki blad bo ceny mqrynarek zaczynaly sie od 399 a promocje przewidywane beda na przyszly miesiac.. No coz, wychodzimy i leci tekst: a moze by tak pojsc do TK max.. Hm, niedawno otworzyli, moze cos bedzie.. Wbjjamy a tu szok.. Cudowne wprost marynarki, sweterki, spodnie, koszulki, bluzy, dodatki, kurde wszystko doslownie.. Ogarnelismy ze moj rozmiar marynarki to 50-52 i sie zaczeloohohohoo :p wybralem lacznie z 15 par spodni, kilka bluz i koszul, do tego 4 marynarki i na dol zjechalismy do przymierzalni, we dwojke lepiej chodzic na zakupy bo zawsze ktos popilnuje koszyka itp.. Wybralem dwie piekne marynarki po ok 150 przeceniane z 700 na ktorych widok pan M krzyknal ty chuju do mnie wiec mysle ze mu sie podobaly, gleboki fiolet w dotyku kaszmirowy i kulturalna ciemnogranatowa prosta mexxa, poza tym boskie jeansy mustanga za 99pln i granatowe pod marynarke wygodnickie sztruksy hilfigera za pol ceny gdzie w funtach bylo cos kolo 149 xD ogolnie jakosc zakupow mnie przytloczyla, po wyjsciu zajrzelismy na dzial garmazeryjny korony i w tamtejszym realu zakupilem kilo lazanek po fajnej cenie dycha/kg, a na miejscu zjedlismy z panem Pw swietne krokiety z mieskiem i z kapusta, zajebiaszcza sprawa gdy podgrzewaja ci w mikrofali od reki wszystko i mozesz zjesc na miejscu.. Real mnie zadziwil. Bol jak sie dowiedzialem pana Pw zlapaly kanary na ostatnim przystanku :( ale sie odwoluje heh, moze sie uda.
Mam nadzieje ze pani Z wszystko sie ulozy z kolezanka jesli owa istnieje, moze znajdzie dla mnie jutro pomimo niej czas, mialbym chociaz raz w tym tygodniu sie z czego cieszyc serio.. Fajnie lapie z nia kontakt, mysle ze super byloby sobie wspolnie pospedzac troche czasu, takie mam jakies przeczucie. Lubie ludzi ekscentrycznie ogarnietych i emocjonalnie puchatych, tak trudne slowo, ale pasuje. No ale co sie bede nad soba uzalac, to niczego nie zmieni bo laski lubia meskich facetow ktorzy wiedza czego chca i uczucie to maja tylko do pstrykniecia zawleczki browaru.. Lubie dostawac od ludzi wiadomosci o tym ze czytaja bloga i cos im sie podoba lub nie, pojawia sie ich coraz wiecej, to mile ze ktos to czyta, pisze zeby ktos czytal, taki ekshibicjonizm emocjonalny bardzo mi pomaga, a nawet nie musze miec do tego plaszcza :) tymczasem zazdroszcze panu O ze przyjazni sie z pania Ilona F znana z tv/mody/modelingu, fajny kontakt, nie powiem.. Odkrylem niedawno fajny font - coolvetica, kogo jaraja fonty jak mnie polecam ogarnac, fajny do sloganow i na wieksze wyrozniajace sie teksty. 

Milego czwartku, rano 7 st, w dzien 22, a w nocy znow 7.. Sweet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz