poniedziałek, 31 października 2011

tak samo jak patrzysz jak przechodzi dupa jak nie jesteś gejem to proste że lookasz


taki dzis byl raczej smutny dzien. budzisz sie w bezsensie zycia, widzisz ze sciagnelo sie pare rzeczy ciekawych, twoje ulubione seriale, glupie programy itd, czytasz ze pan M zostawil z pania J pizze na stole i zeby sie czestowac.. :) cieszysz sie. Starasz sie sobie wmowic ze masz odpoczywac bo to jeden z niewielu takich dni. Samotnosc jest taka dobijajaca. Pusty dom. Odgrzewasz pizze i jesz. Myslisz co kupic i wychodzisz 27 po na autobus. Jestem ubogi na grunwaldzie, kupilem soki, granata wielkiego pieknego, nie bylo pierogow wiec sa krokiety, bo jutro swieto, trzeba podac do stolu cos wyjatkowego.. Flaczki pudliszki widziane w bliskim mi przydomowym sklepie po 9,80 w biedro sa po 5,60.. No to wzialem 3 sloiki.. Troche zupek, jedna paczka chrupek, male zupki kubki, tez wrzuce do kupki, leci troubleman, swietna plytka w klimacie lat 30 a'la Avalanches ale bardzo kulturalnie, nujazzik. Dzis Melatonin, na zmiane z nowa plytka Zomby - Dedication polecona przez pana TF. Nie wiedzialem ze wyszla tym bardziej sie ucieszylem.. Pani Z pisze juz, fajnie ze to robi, mysle ze z kazdym dniem bedzie sie czula lepiej, fajnie ze tez blogspot, ttmczasem Pani A w rozjazdach, ciekawe czy czasem o mnie mysli, ja mysle o niej codziennie, jest niezwykla kobieta, najbardziej wyjatkowa jaka poznalem w zyciu. Pewnie milo spedzila weekend w domu, ma kochajaca rodzine w wiekszosci. Pogadalem z mama troche przez tel, poprawilo sie jej zdrowie, a to cieszy, opowiadala troche o tym co sie dzieje w okolicy zmc i domu naszego, wiele sie nie zmienilo, fajnie ze jest okazja na chwile odpoczynku bo sie przepracowuje caly czas. Duzo ludzi czyta, google pyta juz o podpiecie adsense ale nie chce mi sie tego ogarniac. Ogladam blogi, czytam co pisze kierowca ciezarowki w kanadzie, snieznie ma teraz, ciekawe jak mu sie tam wiedzie. Wogole NY zasypalo strasznie.. A u nas w piatek ma byc 17st :p dziwny kraj. Nie wiem dlaczego czasem robie rzwczy wbrew rozsadkowi, chyba mam taki wewnetrzny motyw ze wiem co dla mnie jest dobre.. Nie mam z kim wypic mojego pysznego wina, pani Z udaje niedostempnom :p no wiem ze bycie w Cch w ttm czasie nie ulatwia ale kombinuj dziewczyno heh., nie lubie pobudek o 6:40, dobrze ze mam duzo nagranej na ipoda muzy nowej, kilka wyjatkowych albumow na ranny dojazd, bez accountow w pracy bedzie duzo prosciej, nie bede mial tego gadania na lbie, tylko czyste smukle projekty do slubnej gazety. Nie wiem jak zaplanuje swieto, najbardziej chcialbym zabrac moje wino, wziac za reke pania A, usiasc na tej naszej lawce niedaleko urzedu wojewodzkiego i wypic je tam rozmawiajac o glupotach. Potem przejsc sie na rynek, pospacerowac potem po tumskim, bardzo czesto ja calowac i przytulac kiedy tylko sie da. Potem wrocic do domu, zjesc pyszny obiad i polozyc sie pod naszym zoltym polarowym kocykiem, przytulic i pospac godzinke.. Potem obejrzec jeden z filmow ktory sie dzis zassal i duzo rozmawiac, posmiac sie, moze znow wyjsc wieczorem, poczuc jej smak i zapach jej wlosow.. zapalic dobre slodkie fajki.... Brakuje mi jej, nie mam z kim zapalic, wypic, odetchnac, poczuc czegos, muzyka pomaga ale serce sie uposledzilo i siedzi schowane w brzuchu, i tam boli w srodku, gdyby wiedziala ze jest ktos kto nigdy nie przestal i nie przestanie jej kochac to moze by bylo inaczej..
Mam jakkies takie pojebane zycie, jak napisze cos o tym czekaniu i cierpieniu na zupie to w 2 dni mam 40 repostow.. Dlaczego ? Bo ci wszyscy ludzie tez cierpia.. Tak jak ja. Obrazek na poczatku rozumie tylko ona jedna. Albo i ktos wiecej, ale nie tak idealnie samo jak ona. Zapowiada sie idealnie zjebany poniedzialek, z pasztetowa i zupka 5 smakow. Die monday die, taki obrazek widzialemm dzis. Trafny. W bezsensie sens jest jedynym awansem. Powiedzmy ze szukam, sensu, moze ktos zechce poszukac ze mna, razem jest prosciej..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz