Życie idzie swoim torem. Heh czy to serio nie zrzadzenie losu ze czlowiek ktory nie ma ojca robi koszulki na dzien ojca ? i te koszulki sa komplementowane wszedzie? i sprzedaja sie bardzo dobrze.. eh zycie jest kuwa okrutne. To bezsensowne czekanie na spotkanie z druga polowka. Ciagle cos przeszkadza. Dni w pracy mijaja dosc dziwnie. Jest spoko, czas wykorzystywany produktywnie. Ale zatracilem dni tygodnia. W ten piatek 22.06 wieczorem uswiadomilem sobie gadajac przez tel. z N. ze przeciez gdybym jutro jak zwykle mial isc do pracy to nawet bym nie poczul roznicy.. jak kazdy zwykly dzien. Szukamy teraz w pracy pomyslow na logo hotelu ktory gosc wybudowal w dzielnicy cyganow we Wrocku. Kompletne zadupie, ale najwiekszy i chyba jedyny w dolnoslaskim labirynt grabowy i ladny park zalozony jeszcze przez Augustynian w XVIII wieku. Zrobilem cos apropos tego. W poniedzialek okaze sie co podpasowalo. Odmuzdzajacy Cleveland Show z bezkonkurencyjnym tekstem "Oh private time Mr Carradine?". W kwestii odwalenia mi - tak, kupilem limonkowe skarpetki, i tak mam jeszcze inne kolory i bede je nosil ;p aha no i nie zmieniam orientacji. Nadal interesuja mnie wylacznie kobiety. Czytam blog "pokolenie ikea" i widze sporo tekstow odnoszacych sie ideealnie do mojego zycia i zycia znajomych.. heh i najlepsza informacja - Pan M. usunal mnie ze znajomych na fb Oo ;p
- Wciąż ją kochasz, co?
- Nie wyobrażam sobie dnia, kiedy przestanę.
- Nie wyobrażam sobie dnia, kiedy przestanę.
— Chuck Bass
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz